Akademicy w starciu ze Skrą nie mieli większych szans. Mogli jedynie próbować urwać faworytowi jakiegoś seta, sprawić frajdę kibicom, twardo walcząc z naszpikowanym gwiazdami rywalem. Gdy okazało się, że dwie największe gwiazdy Skry do Częstochowy nie przyjechały, niektórzy zaczęli wierzyć, że uda się sprawić niespodziankę. Już pierwszy set pokazał jednak, że zadanie i tak będzie niezwykle trudne. Grający w mocno zmienionym składzie bełchatowianie zwyciężyli do 16, a w ich szeregach podobali się ci, którzy w tym sezonie w podstawowym składzie występowali rzadko: Serbowie Aleksandar Antanasijević oraz Konstantin Cupković. - Mam dużą satysfakcję, że dostali szansę i ją w pełni wykorzystali - cieszył się po meczu trener PGE Skry Jacek Nawrocki. - To ważne, bo obaj dzięki takim meczom nabierają wartości i wiary w siebie.
Trener Tytana również nie wystawił najsilniejszego składu. W podstawowej szóstce zabrakło Fabiana Drzyzgi i Łukasza Wiśniewskiego. Obaj pojawili się na boisku, ale np. lekko kontuzjowany Drzyzga więcej czasu spędził na ławce rezerwowych.
Drugi i trzeci set był zdecydowanie lepszy w wykonaniu Tytana. W drugiej partii gospodarze prowadzili 13:10, później 21:18. Niestety, w końcówce zaprocentowało doświadczenie mistrzów Polski (świetne kontrataki Michała Winiarskiego), którzy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
W trzecim secie role się odwróciły. To goście prowadzili 21:18, 24:20, ale częstochowianie zdołali odrobić cztery punkty z rzędu i wyrównać (24:24). W końcówce znowu więcej zimnej krwi zachowali bełchatowianie, którzy wygrali po raz drugi w niedzielę na przewagi 26:24 i cały mecz 3:0. Dzięki temu umocnili się na pozycji lidera. Z Tytanem punktami zrównała się natomiast warszawska Politechnika.
- Myślę, że nasi zmiennicy zagrali na dobrym poziomie - powiedział kapitan Skry Michał Winiarski. - Fajna była atmosfera na boisku w naszym zespole. Cieszymy się z wygranej na tym trudnym terenie.
- W meczu z takim rywalem jak Skra w końcówkach nie możemy robić prostych błędów, bo przeciwnicy to bez litości wykorzystają - komentował po meczu kapitan AZS-u Dawid Murek. - Nie wiem dlaczego, ale boimy się wygrywać końcówki. Szkoda, bo liczyliśmy, że uda się coś ugrać. Wiedzieliśmy, że w Skrze nie ma najlepszych zawodników, ale zmiennicy ich dzisiaj godnie zastąpili.
Tytan Tytan 0 (16, 24, 24)
PGE Skra 3 (25, 26, 26)
Tytan AZS: Oczko, Gierczyński, Hunek, Janeczek, Sobala, Murek, Stańczak (libero) - Drzyzga, Wiśniewski, Hebda, Kamiński.
PGE Skra: Falasca, Winiarski, Kłos, Atanasijević, Cupković, Pliński, Zatorski (libero) - Woicki, Kooistra, Możdżonek, Bąkiewicz.
Wyniki XIII kolejki PlusLigi: Politechnika Warszawska - Fart
Kielce 3:2 (25:23, 25:20, 19:25, 22:25, 15:12), Delecta
Bydgoszcz - Indykpol AZS
Olsztyn 3:0 (25:15, 25:11, 25:12); Jastrzębski Węgiel - Lotos
Gdańsk 3:0 (25:19, 26:24, 25:18); Asseco Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn 3:1 (25:27, 25:21, 25:19, 25:14).
1. PGE Skra Bełchatów | 13 | 32 | 35:14 |
2. ZAKSA Kędzierzyn | 13 | 28 | 32:16 |
3. Asseco Rzeszów | 13 | 25 | 29:18 |
4. Delecta Bydgoszcz | 13 | 25 | 31:20 |
5. Jastrzębski Węgiel | 13 | 25 | 32:21 |
6. Politechnika Warszawska | 13 | 16 | 26:30 |
7. Tytan AZS Częstochowa | 13 | 16 | 19:28 |
8. Fart Kielce | 13 | 13 | 20:31 |
9. AZS UWM Olsztyn | 13 | 10 | 13:32 |
10. Lotos Trefl Gdańsk | 13 | 5 | 8:35 |